Każde przysłowie ma dużą moc. I w tym konkretnym też ją czuć. Niby oklepane stwierdzenie "małe jest piękna", ale jednak się sprawdza. Mnie konkretnie sprawdziło się przy pracy nad mini buteleczkami, które mają docelowo być ozdoba łazienki. Łazienka w nowej odsłonie ma być nieco retro, nieco provance. Więc lawenda musowo musi być. Do remontu to jeszcze pewnie z parę ładnych miesięcy (fundusze trza najpierw zgromadzić), ale jak okazja sie nadarza, to elementy zdobnicze wykonać należy. Bo potem się to wszystko pogubi, zapomni, i tak dalej. No więc z takim to przekonaniem wykonałam dziś 3 miniaturowe butelczyny. Praca ciekawa, bo niby to to malusie, ale jednak uchetac się trzeba było, coby to z rąk nie wypadało :)
A wyszły tak:
Un trabajo maravilloso.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Thank you so much!
OdpowiedzUsuńGreetings from Poland