niedziela, 5 czerwca 2011

Imbryczek

Często tak bywa, że o naszym hobby opowiadamy wszem i wobec krewnym i znajomym. Cudownym efektem tego zjawiska jest to, że dostaję od przyjaciół surowe przedmioty, które potem dostają nową szatę barw. Koleżanka podarowała mi niedawno metalowy imbryk. Wyglądał tak:


Został poddany wielogodzinnym zabiegom liftingująco-upiększającym. Tu jeszcze w trakcie metamorfozy:



Oczywiście na metalowej i plastikowej powierzchni najpierw położyłam podkład, żeby farba się lepiej trzymała. Następnie dwukrotnie pomalowałam cały imbryk białą farbą akrylową. Na dziubek, uszko i pokrywkę połozyłam jednoskładnikowe cracle i nałożyłam szarą farbę akrylową. Następnie technika serwtkowa i imbryk zyskał róże. No przyznajcie, cóż innego można tu było zrobić? :) Kształt imbryka aż prosił sie o styl romantyczny. Na koniec cieniowania wokół motywu różanego i elementy domalowywania tła. Oraz oczywiście lakierowanie. Finał tego długiego procesu oceńcie sami: