wtorek, 13 września 2011

Dam, dam, da dam... Dam, dam, da dam... (Marsz Mendelsona :) )

Niedługo czeka nas kolejny ślub wśród przyjaciół. Już się cieszę na tańce :)
Jako że przyszli Państwo F. zasugerowali, iż zamiast kwiatów lepsze będzie wino (wybaczcie kwiaciarze, ale to naprawdę słuszna koncepcja) postanowiłam przygotowac im taką oto butelczynę. Na zdjęciu tego nie widać, ale góra jest srebrno-perłowa (farba srebrna potem jednoskładnikowe cracle i perłowa farba na zewnątrz). Mam nadzieję, że wyszło romantycznie.

2 komentarze: